Dla zainteresowanych film poniżej:
(na Durczoka na początku nie mam wpływu :) )
Warto zobaczyć.
Blogi piszą bardzo różni ludzie, ale często są to po prostu zwyczajne osoby mające własne zdanie na bieżące tematy. Wszystko zależy od tego, jak te swoje komentarze prezentują.
Nie ma jednej rzeczywistości. Każdy widzi otaczający go świat inaczej.
Podobnie nie ma jednej Prawdy. Jest tyle prawd ile ludzi. Wystaczy spojrzeć na ludzi, którzy się kłócą. Przecież w każdej kłótni obie strony (lub więcej stron) mówią o tym samym. Każda ze stron mówi o swojej prawdzie. A kłótnie wynikają z tego, że każda z osób uważa, że jej prawda jest tą jedyną Prawdą.
A przecież wystarczy stworzyć sobie wzajemnie przestrzeń do tego, aby te prawdy żyły obok siebie, wzajemnie się uzupełniały. Trudne to, wiem, ale przecież możliwe.
Dziś dzień ojca. Ostatnio sobie policzyłem, że przez ostatnie siedem lat conajmniej trzy miesiące ciurkiem (tak, tak, 90 dni, 2160 godzin) spędziłem w samochodzie dbając o dobre relacje z Córkąbzdurką. I liczę tu tylko kursy od mojego miejsca zamieszkania do niej i z powrotem. Jak by dodać wycieczki do Babci, Prababć, Ciotek, Wujków, Stryjków, całego jej kuzynostwa (również tego ze strony Królowej Śniegu, bo ona kontaktów nie utrzymuje), wakacji, wypraw do kina i Bóg wie czego jeszcze, to wyszedł by jakiś koszmar...
Czasem mam dość tego jeżdżenia. Szczerze i po ludzku. Ale co robić. Dogadywanie się z Królową Śniegu orzypomina kopanie się z koniem. Do końca życia chyba tak będzie. A przynajmniej dopóki Córkabzdurka nie osiągnie jakotakiej samodzielności w decyzyjności. A to już chyba bliżej niż dalej do tego momentu.
Ciekawe jak to wtedy będzie? Nic to, życie pokaże.
Dzisiaj w ukochanej Trójce usłyszałem taką perełkę:
Pamiętacie?
Miłego słuchania.